Według motoryzacyjnej mitologii łańcuchy rozrządu są wiecznie żywe niczym muzyka Elvisa Presleya, ale w praktyce sprawa wygląda nieco inaczej, ponieważ są elementem, który ulega zużyciu, choć nie dzieje się to od razu. Brak regularnych przeglądów może doprowadzić do wyciągnięcia lub zerwania łańcucha, co prowadzi do remontu silnika. Pierwszymi oznakami, że coś jest nie tak są charakterystyczne dźwięki, a więc wszelkiego rodzaju szumy, cykanie i klekotanie, czy hałasy przypominające odgłosy tarcia metalu o metal. Dlatego potencjalne objawy warto skonsultować z mechanikiem. Niepokój powinno również wywołać falowanie obrotów silnika na biegu jałowym.

Skrócenie życia łańcuchów rozrządu wynika z dwóch kwestii. Pierwsza to zastosowanie tańszych materiałów i na to użytkownik nie ma żadnego wpływu. Druga rzecz to zwiększenie przez producentów interwałów serwisowych, co oczywiście cieszy właścicieli motocykli, ponieważ nie muszą zbyt często wydawać pieniędzy na przeglądu, zwłaszcza jeśli pokonują rocznie wiele kilometrów. Są jednak marki, które nadal trwają przy wykonywaniu przeglądów co 6 do 7 tysięcy kilometrów. W nowoczesnych motocyklach nie ma potrzeby regulacji łańcucha rozrządu, ponieważ stosuje się automatyczne napinacze. One jednak również wymagają uwagi i czasami zdarza się, że wymagają wymiany. Kluczem do sukcesu jest jednak regularna wymiana oleju silnikowego, którą warto przeprowadzać częściej niż sugeruje to producent. Łańcuch rozrządu w motocyklu potrzebuje przede wszystkim odpowiedniego smarowania.